Skuteczna walka z przebarwieniami w sezonie wiosenno-letnim.
05.05.2020
W związku z obecną sytuacją pandemiczną i wynikającym z niej obowiązkiem zostania w domu, część z Was poświęca się domowym obowiązkom, rozwojowi osobistemu czy też relaksowi. Ten dodatkowy, wolny czas warto wykorzystać na pielęgnację skóry, aby podtrzymać wcześniej osiągnięte rezultaty kuracji dermatologicznej czy też zabiegów z zakresu kosmetologii i medycyny estetycznej, lub po prostu zadbać jeszcze bardziej niż zwykle o dobrą kondycję swojej skóry. Ona z pewnością za tę troskę odwdzięczy się nam w postaci blasku, napięcia i elastyczności, a wykonywane rytuały pielęgnacyjne poza poprawą stanu naszej cery, wpłyną także pozytywnie na psychikę, redukując ostatnio towarzyszący nam stres, napięcie oraz relaksując nasze umysły.
Choć nadal obowiązuje akcja #zostańwdomu, niektórzy z nas- szczęśliwi posiadacze ogródków, podwórek, działek czy choćby balkonów, czas wolny mogą spędzać w różnoraki sposób. Od odkrywania w sobie ogrodnika, pielęgnując ogród i sadząc do tej pory nieznane gatunki roślin, poprzez zabawy z dziećmi w przydomowym placu zabaw, aż po popołudniowy relaks z kawą i dobrą książką na balkonowym zestawie wypoczynkowym. Sposobów na nudę jest wiele, a dzięki ostatnio towarzyszącej nam ładnej pogodzie i złagodzeniu restrykcji dotyczących zamknięcia lasów i parków, jest ich coraz więcej. Od tego tygodnia możemy znów legalnie odetchnąć świeżym, leśnym powietrzem czy wybrać się na spacer do parku. Po męczącej zimie, chętnie eksponujemy skórę na promieniowanie słoneczne.
Synteza witaminy D, niezbędnej dla naszego organizmu w tym ciężkim okresie ze względu na wsparcie układu immunologicznego oraz poprawę nastroju, odbywa się w skórze. Nie warto więc rezygnować z prozdrowotnych aktywności na świeżym powietrzu. Poza pozytywnym wpływem na organizm, promieniowanie UV niesie za sobą również szkodliwe konsekwencje. Odpowiada za powstawanie rumienia, oparzeń, wolnych rodników czy też teleangiektazji (tzw „pajączków”). Uszkadza DNA, wywołuje reakcje fotoalergiczne, fototoksyczne i jest bezpośrednią przyczyną fotostarzenia skóry. Wykazuje także działanie mutagenne i kancerogenne, prowadząc do powstawania nowotworów skóry (więcej informacji na temat wpływu promieniowania UV na stan skóry ukaże się w kolejnym artykule). Ponadto promieniowanie słoneczne może wywoływać lub/i nasilać już towarzyszące nam przebarwienia. Korzystając z pierwszych, wiosennych, z pozoru niewinnych promieni słonecznych, nie zapominaj o stosowaniu preparatów z filtrem. Szczególnie jeśli Twoja skóra ma tendencję do powstawania budzących dyskomfort i nieestetycznych przebarwień, i już nie raz przekonałaś się, że nie warto ich narażać na działanie słońca.
W niniejszym artykule przybliżymy Wam nieco temat przebarwień, a także podpowiemy, jak sobie z nimi radzić.
Hiperpigmentacje - trochę teorii
Przebarwienia to nic innego jak zaburzenia barwnikowe wynikające z nasilonego fizjologicznego nagromadzenia się barwnika, a dokładniej melaniny w skórze. Możemy się z nimi urodzić lub nabyć je niezależnie od wieku, choć wraz z nim częściej pojawiają się na skórze choćby plamy soczewicowate starcze.
Przyczyna? Nieprawidłowa, nadmierna synteza lub rozmieszczenie melaniny. Niewątpliwy wpływ na powstawanie przebarwień mają: promieniowanie słoneczne, czynniki hormonalne i genetyczne, choroby tarczycy i wątroby, ciąża, menopauza, stany zapalne skóry, niektóre leki oraz kosmetyki. Osoby z jasną karnacją (I i II fototyp w skali Fitzpatricka) są bardziej podatne na ich występowanie, co wynika ze zmniejszonej ilości eumelaniny w skórze (która pełni rolę naturalnego filtra i działa protekcyjnie wobec promieniowania ultrafioletowego).
Hiperpigmentacje powstają na podłożu:
• Genetycznym: piegi, plamy soczewicowate i rozlane przebarwienia okolicy oczodołów. Piegi, które dawniej stanowiły defekt estetyczny, dziś mogą być postrzegane jako atut, są bardzo powszechnymi i wszystkim znanymi przebarwieniami. Powstają w wyniku zwiększonej syntezy melaniny przy prawidłowej ilości melanosomów. Pojawiają się w dzieciństwie i towarzyszą w różnym stopniu nasilenia w zależności od pory roku, a ściślej nasłonecznienia. Najczęściej powstają u osób z jasną karnacją oraz jasnymi oczami i zwykle rudymi bądź blond włosami. Lokalizują się w odsłoniętych częściach ciała, na twarzy, ramionach, dekolcie czy też barkach. Nietrudno pomylić od nich nieco większe plamki - plamy soczewicowate, które również związane są ze skłonnościami genetycznymi. Oprócz typowych dla piegów lokalizacji, charakterystyczna jest powierzchnia grzbietów rąk i przedramion. Wśród plam soczewicowatych wyróżnia się plamy soczewicowate Lentigines, które niezwiązane są z nasłonecznieniem, choć ciemnieją pod jego wpływem. Charakteryzują się wzrostem melanocytów wraz ze zwiększoną ilością syntetyzowanej melaniny. Pojawiające się po 40 roku życia plamy soczewicowate starcze w miejscach poddanych przewlekłej ekspozycji na promieniowanie słoneczne związane są z procesem starzenia się organizmu, lecz nie podlegają wpływom nasłonecznienia. Plamy soczewicowate słoneczne zależne są od promieniowania UV oraz PUVA-lentigines, które powstają w wyniku długotrwałego leczenia terapią PUVA-psolarenami wraz z naświetlaniami promieniowaniem UVA.
• Hormonalnym: ostuda (melasma) związana jest zwłaszcza z okresem ciąży, stosowaniem antykoncepcji hormonalnej oraz hormonalnej terapii zastępczej w czasie menopauzy. Przebarwienie nabyte, które objawia się w postaci brunatnych, symetrycznych plam w obrębie twarzy.
• Przebarwienia wtórne, do których zalicza się: przebarwienia mechaniczne (wskutek urazu mechanicznego), cieplne (wskutek długotrwałego nagrzewania), chemiczne (powstałe w wyniku działania chemicznego bodźca uszkadzającego), słoneczne (rumień, stymulacja wzrostu melanocytów i nasilenie hiperpigmentacji), pozapalne (w przebiegu chorób skóry z komponentem zapalnym (trądzik pospolity, łuszczyca, liszaj płaski, wyprysk, AZS), przebarwienia po odczynach fototoksycznych (phyto photo-dermatitis i berloque-dermatitis- przebarwienie przypominające naszyjnik, pojawiające się po kontakcie psolarenu zawartego w olejku bergamotowym stosowanym np. w perfumach z UV) i odczyny polekowe (m.in. leki przeciwcukrzycowe, moczopędne, przeciwpadaczkowe, przeciwarytmiczne, sulfonamidy czy też antybiotyki z grupy tetracyklin)
Przebarwienia melaninowe ze względu na obraz histologiczny dzielą się na:
• Naskórkowe - piegi, ostuda, plamy soczewicowate starcze.
• Skórne - melanina zlokalizowana jest w warstwie brodawkowatej (zewnętrznej) skóry właściwej.
• Mieszane (skórno-naskórkowe)- o cechach przebarwień naskórkowych i skórnych (plamy soczewicowate i plamy soczewicowate słoneczne).
Najbardziej skuteczna i jednocześnie najszybsza do osiągnięcia jest terapia przebarwień naskórkowych (powierzchownych).
Kolejny podział ze względu na obraz kliniczny obejmuje hiperpigmentacje:
• Miejscowe - są to wcześniej wspomniane przebarwienia wtórne spowodowane czynnikami mechanicznymi, fizycznymi, cieplnymi, lekami, stanem zapalnym; znamiona i hiperpigmentacje spowodowane niedoborem witamin lub ich nieprawidłowym metabolizmem.
• Rozlane - towarzyszące chorobom ogólnoustrojowym.
Co robić, aby w sezonie wiosenno-letnim nie nabawić się nowych przebarwień, jednocześnie pozbywając się lub rozjaśniając te już istniejące?
Terapia przebawień nie jest łatwa, należy więc uzbroić się w cierpliwość i konsekwencję, gdyż zmiany te mają często charakter nawrotowy. Najlepsze rezultaty osiąga się stosując metody łączone, zabiegi wraz z odpowiednio dobraną pielęgnacją domową i stosowaniem fotoprotekcji w ciągu dnia.
Do najczęściej wykonywanych zabiegów w terapii przebarwień należą: mikrodermabrazja, chemoeksfoliacja- zwłaszcza peelingi kwasem glikolowym i trójchlorooctowym, terapia intensywnym światłem impulsowym IPL, a także laseroterapia. Zaleca się, aby terapię przebarwień rozpocząć wczesną jesienią ze względu na spadek nasłonecznienia. Zabiegi te wykonuje się zwykle do wczesnej wiosny przy równoczesnym stosowaniu preparatów fotoprotekcyjnych.
Synteza melaniny odbywa się w melanocytach (komórkach pigmentowych) warstwy podstawnej naskórka, następnie melanina transportowana jest w melanosomach przez wypustki melanocytów do keratynocytów- komórek naskórka. W procesie melanogenezy kluczowe znaczenie ma tyrozynaza, którą aktywuje promieniowanie UV. Jest to enzym katalizujący reakcje przekształcenia aminokwasu tyrozyny w dihydroksyfenyloalaninę DOPA, a następnie w DOPA-chinon. Kolejne reakcje nieenzymatyczne prowadzą do powstania eumelaniny i feomelaniny. Mechanizm działania najczęściej wykorzystywanych w kosmetykach środków rozjaśniających polega głównie na hamowaniu aktywności tyrozynazy.
Substancje aktywne wykorzystywane w preparatach depigmentujących lub rozjaśniających przebarwienia działają na zasadzie: - hamowania nadmiernej aktywności tyrozynazy lub stymulowania jej rozpadu (hydrochinon, arbutyna, kwas kojowy, wyciąg z lukrecji), - przyspieszenia cyklu komórek naskórka-złuszczania (alfa-hydroksykwasy i retinoidy), - zakwaszenia środowiska, gdyż synteza melaniny wymaga pH alkalicznego (hydroksykwasy) - opóźnienia lub ograniczenia transportu melaniny/melanosomów do keratynocytów (np. soja, niacynamid) oraz zwiększenia degradacji melanosomów warstwy rogowej, - wychwytywania i neutralizacji wolnych rodników, gdyż stymulują one proces melanogenezy- powstawanie barwnika, przebarwień w skórze (antyoksydanty), - hamowania funkcji melanocytów.
Do skutecznych substancji rozjaśniających zaliczyć można: hydrochinon, arbutynę, kwas kojowy, azelainowy, askorbinowy, retinoidy, rezorcynę, N-acetyloglukozaminę, polihydroksykwasy oraz alfa-hydroksykwasy, glabradynę, aloescynę, ekstrakt z morwy czy też resweratrol. Stosowanie preparatów bazujących na substancjach depigmentujących powinno stanowić podstawę pielęgnacji skóry dotkniętej problemem hiperpigmentacji.
Pomimo stosowania skutecznych metod walki z przebarwieniami, przy braku odpowiedniej ochrony przeciwsłonecznej, można spodziewać się nawrotu zmian barwnikowych. Należy więc stosować filtry z możliwie najwyższym współczynnikiem ochrony przeciwsłonecznej- SPF 50, pamiętając o konieczności powtórnej aplikacji preparatu przy dłuższej ekspozycji. Nie zapominajmy o tym, że fotoprotekcję powinno stosować się całorocznie ze względu na promieniowanie UVA, które w głównej mierze odpowiedzialne jest za fotostarzenie.
Nasza propozycja - seria Thiospot
W związku z ostatnimi ograniczeniami w funkcjonowaniu gabinetów medycyny estetycznej czy też kosmetologicznych, oraz sezonem wiosenno-letnim i związanym z nim narażeniem skóry na niekorzystne działanie promieniowania, tym bardziej istotne, wręcz kluczowe znaczenie ma odpowiednio dobrana pielęgnacja skóry. Jeśli zmagasz się z problemem przebarwień i do tej pory stosowane przez Ciebie preparaty nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a nie wypróbowałaś jeszcze dermokosmetyków włoskiej marki Synchroline, zachęcamy do przetestowania serii THIOSPOT. Jej działanie oparte jest na synergicznym połączeniu skoncentrowanych składników aktywnych tak, aby działały możliwie najskuteczniej na różne mechanizmy powstawania przebarwień. Preparaty linii charakteryzują się udowodnionym działaniem depigmentacyjnym.
Cała seria zawiera 3 komplementarne preparaty bazujące na 3 składnikach aktywnych- fenyloetylu rezorcynolu, N-acetyloglukozaminie oraz linolanie etylu, które wykazują działanie na tyrozynazę (kluczowy enzym w procesie melanogenezy) w podstawnej warstwie naskórka, na 3 różnych poziomach. THIOSPOT
Znajdziecie tu preparat: THIOSPOT ULTRA na dzień z filtrem SPF 50, który skutecznie chroni przed promieniowaniem UV, powstawaniem zmian barwnikowych oraz rozjaśnia te już istniejące. Drugi produkt to preparat o skoncentrowanym działaniu na noc- THIOSPOT INTENSIVE oraz produkt dodatkowy, szczególnie pomocny w przypadku silnych zmian o charakterze miejscowym, do punktowego stosowania- THIOSPOT SR. Wszystkie te preparaty wzajemnie się uzupełniają, wzmacniając swoje działanie i stanowią komplementarną terapię w walce z przebarwieniami. Poradzą sobie zarówno z przebarwieniami o podłożu hormonalnym, genetycznym, hiperpigmentacjami posłonecznymi jak i pozapalnymi, niezależnie od przyczyny ich powstawania.
Za efektywne działanie odbarwiające wynikające ze spowolnienia syntezy melaniny, a tym samym obniżenia jej zawartości na drodze hamowania katalitycznej aktywności tyrozynazy odpowiedzialne są substancje czynne zawarte w preparatach takie jak:THIOSPOT
• Fenyloetyl rezorcynolu, który konkurując z L-DOPĄ, zastępuje ją jako „bardziej preferowany” substrat rozpoznany przez tyrozynazę (na drodze blokowania katalitycznej aktywności tyrozynazy), zapobiegając tym samym powstawaniu L-Dopachinonu i kolejnym etapom szlaku melanogenezy, co skutkuje jej zatrzymaniem i blokuje powstawanie melaniny.
• Linolan etylu- stymuluje, przyspiesza fizjologicznie złuszczanie keratynocytów- komórek naskórka, co pozwala na usunięcie zgromadzonej w nich melaniny. Dodatkowo zwiększa proteasomową degradację tyrozynazy. Proteasomy to wielkocząsteczkowe białka enzymatyczne regulujące stężenia białek, ich degradację i usuwanie uszkodzonych lub niechcianych białek na drodze proteolizy (reakcji rozrywającej wiązania peptydowe).
• Acetyloglukozamina- wspomaga działanie rozjaśniające poprzez hamowanie glikozylacji tyrozynazy, a zatem dojrzewanie enzymu, dzięki czemu jest w stanie zmniejszyć jej biodostępność i dezaktywując ją.
• Kwas ferulowy- silny antyoksydant, który poprzez neutralizowanie wolnych rodników m.in. zapobiega powstawaniu przebarwień. Wykazuje działanie przeciwzapalne, nawilżające i ujędrniające stymulując syntezę kolagenu. Działa rozjaśniając blokując tyrozynazę oraz wzmacnia naturalną ochronę przed niekorzystnym wpływem słońca, absorbując zarówno promieniowanie UVA, jak i UVB.
W serii THIOSPOT zastosowano technologię Lipifree, która umożliwiła powstanie lżejszej konsystencji emulsji o efektywnym podłożu, dzięki czemu kremy świetnie się wchłaniają, nie pozostawiając tłustego filmu na powierzchni skóry. Składnik aktywny- linolan etylu stanowiący podłoże emulsji pozwolił na ograniczenie zbędnych, dodatkowych substancji, rozpuszczalników do minimum. Przeprowadzono badanie porównujące działanie rozjaśniające linii THIOSPOT z preparatem z 4% hydrochinonem- skuteczność obydwu produktów oceniono na porównywalnym poziomie, przy czym preparaty THIOSPOT nie wykazują działania cytotoksycznego, co udowodniono w badaniach przeprowadzonych na ludzkich keratynocytach. Hydrochinon uznawany był przez wiele lat za „złoty standard” w terapii przebarwień. Ze względu na wywoływane działania niepożądane w postaci podrażnienia skóry, wyprysku kontaktowego, miejscowych przebarwień pozapalnych, a przede wszystkim stwierdzoną cytotoksyczność i odbarwienie skóry otaczającej, od 2001 r. jego stosowanie w preparatach kosmetycznych na terenie Unii Europejskiej zostało mocno ograniczone do określonych ilości użytku profesjonalnego.
W portfolio marki Synchroline znajdziecie również antyoksydacyjne serum SYNCHROVIT C z 10% czystym kwasem L-askorbinowym zamkniętym w liposomach (aby zapewnić głębszą i lepszą jego penetrację w głąb warstw skóry oraz stabilny, przedłużony proces jego uwalniania). Zastosowanie witaminy C w optymalnym stężeniu hamuje proces melanogenezy poprzez blokowanie utleniania tyrozyny do melaniny, stąd serum SYNCHROVIT C można połączyć ze stosowaniem preparatów z serii THIOSPOT uzyskując jeszcze lepsze efekty w walce z przebarwieniami skóry. Kwas askorbinowy uszczelnia naczynia krwionośne, stymuluje fibroblasty do syntezy kolagenu i elastyny oraz jest silnym antyoksydantem. W związku z powyższym poza rozświetleniem i poprawą kolorytu skóry, serum sprawdzi się również u posiadaczy cery naczynkowej, ujędrni skórę, wpływając na owal twarzy oraz spowolni proces fotostarzenia, neutralizując działanie wolnych rodników. Serum SYNCHROVIT C, należy aplikować po oczyszczeniu i tonizacji skóry przed nałożeniem kremu. Serum można stosować zarówno na noc, jak i na dzień. W pielęgnacji dziennej serum będzie zapobiegało tworzeniu się reaktywnych form tlenu oraz wzmocni działanie filtrów zawartych w kremie na dzień. Poza witaminą C serum zawiera dysmutazę ponadtlenkową, która pełni również rolę silnego przeciwutleniacza, naturalnie występującego w organizmie człowieka oraz cynk o działaniu regenerującym. W przeciwieństwie do innych preparatów z witaminą C, uniknięto charakterystycznego, nieprzyjemnego jej zapachu. SYNCHROVIT C pozytywnie zaskoczy również cytrusowym zapachem i zapewni, że Twoja skóra będzie promienna i pełna blasku!